Jak robić żeby być

Jak robić żeby być

Poprzednio pisałem o tym, żeby skupić się na byciu, a nie robieniu. Co jednak kiedy większość dnia jesteś zmuszony coś robić?

8 godzin na etacie to większość dnia spędzona na robieniu. Praca przed komputerem, praca z ludźmi, ciągła aktywność — to dla wielu ludzi chleb powszedni.

Na początku praktyki uważności jakiekolwiek zadanie do wykonania, szczególnie wymagające skupienia i myślenia, można postrzegać jako w konflikcie do bycia świadomym. Zaczynasz myśleć o tym, co robisz i od razu pochłania Cię Twoje zadanie. Tracisz świadomość. Nie ma Cię. Myślami krążysz gdzie indziej. Do tego dochodzi rozmowa z ludźmi dookoła, wciągnięcie się w emocjonalną dyskusję, która uwypukla Twoje spojrzenie na świat (i Twoje problemy) i za 5 godzin orientujesz się: „O, jak ten czas zleciał”. Gdzie byłeś przez cały ten czas?

Najczęściej myślimy o tym, co jest gdzieś indziej, niż teraz. Dlatego nie zasilamy siebie, tylko poświęcamy energię na wymyślone sytuacje w głowie, co jest niekompatybilne z teraźniejszością. Jak więc robić, żeby być?

1) Pozbądź się komentowania tego, co właśnie robisz. Przestań rozmawiać w swojej głowie. Zamiast tego przyjmuj to, co przychodzi, obserwując i odczuwając. Nie używaj do obserwacji komentowania. Dzięki temu przestaniesz identyfikować się z głosem w swojej głowie.
2) Jeżeli już coś robisz, to skup się na tym, co robisz. Obserwuj i odczuwaj to, co robisz.
3) Nie myśl o tym, co będzie, jak skończysz to robić. Skończysz, to skończysz. Teraz rób to, co robisz.
4) Jeżeli to, co robisz, wymaga naprawdę intensywnej analizy, rób pauzy co kilka lub kilkanaście minut i przypominaj sobie, że właśnie jesteś. Tutaj pomaga również świadomy, spokojny oddech.

Najprościej mówiąc, chodzi o to, abyś skupił się na tym, co robisz. Przeznacz temu uwagę, nic nie stracisz. Nie musisz myśleć o tym, co jest gdzieś tam, skoro jesteś tutaj.

Zostańcie świadomi.